From jakubh@priv.onet.pl Fri Mar 31 13:05:18 2000 From: "Jakub" Newsgroups: pl.misc.kolej Subject: Homologacje, czyli jak MT dobija kolej Message-ID: Date: Fri, 31 Mar 2000 08:53:11 GMT Ministerstwo Transportu widocznie wzięło sobie na ambit, aby dobić upadający transport kolejowy dokumentnie. Otóz jeszcze poprzedni minister wydał rozporządzenia w sprawie homologacji taboru, szyn i wszystkich urządzeń zabezpieczenia ruchu. Oczywiście nie ma żadnego znaczenia, że użytkowane przez PKP i setki podmiotów gospodarczych urządzenia i tabor spełniają normy dopuszczeniowe, i to często restrykcyjne. W końcu buduje się je od lat z uwzględnieniem obowiązujących w Europie norm... Ale teraz dojdzie jeszcze homologacja. Musi być homologacja na każdy typ lokomotywy, wagonu i wszelkiej maści urządzenia. Na szlak torowy, na szynę itd... Ścieżka homologacyjna nie jest tania, Ministerstwo więc w pierwszym rzędzie wzięło się za maluczkich żeby im dokopać - wszystkie te podupadające zakładziki, które na bocznicach jeszcze ośmielają się przetaczać wagony. Zakłady, które w procesie technologicznym wykorzystują kolej, w tym liczne wąskotorową. PKP ma czas do końca 2000 roku. Na razie homologację mają nieliczne lokomotywy (ET21, 22, SM 31, 42, bodaj SM 30) i wagony (ponoć jakieś nowe Talboty). To celowe zniechęcanie podmiotów gospodarczych do transportu kolejowego minister wytłumaczy zapewne bardzo mądrze uzasadniając wprowadzeniem zasad równego dostępu dla wszystkich operatorów kolejowych... W najgorszej sytuacji zostanie tabor muzealny i wąskotorowy, szczególnie w posiadaniu różnych stowarzyszeń miłośników, których nie stać będzie na kosztowne homologacje każdego egzemplarza taboru (jednostkowe zwykle) i torowisk. Można więc założyć czarny scenariusz, że parowozów w XXI wieku już legalnie nie zobaczymy pod parą - musiały cholernie narazić się naszemu ukochanemu Ministerstwu Transportu. Komuś tam chyba parowóz przejechał po głowie i tak mu zostało... W tym aspekcie Pan Wiesiu dosiadający trzydziestoletniego Jelcza smrodzącego jak sto popsutych parowozów opalanych kauczukiem i zgniłymi jajami pozostanie jedynym homologowanym przewoźnikiem, bo jemu wystarczy przegląd techniczny w warsztacie Zenka za flache. Brawa dla Pana Ministra!!! JH