Od 1. lipca obowiązują nowe, wyższe ceny biletów na sieci PKP. Wzrost cen wyniósł – wedle oficjalnego komunikatu spółek PKP Intercity i PKP Przewozy Regionalne – średnio od 6 do 14,54 %. Bilety na odległość do 100 km nie zmieniają swojej ceny.

O 6 % drożeją bilety jednorazowe w pociągach osobowych, o 7,5 % w pospiesznych, ekspresach, Intercity i Eurocity.

Ceny biletów okresowych zdrożały (średnio) następująco:

- okresowe odcinkowe na przejazdy pociągami pośpiesznymi – o 6,95 %,
- sieciowe na pociągi osobowe i pośpieszne - o 11,6 %,
- sieciowe ważne na wszystkie kategorie pociągów - o 14,54 %.

Tyle oficjalna depesza Polskiej Agencji Prasowej. Jednakże oprócz jawnej podwyżki biletów istnieje również ukryta – zmieniają się bowiem niektóre wymiary ulg. Bilet wycieczkowy od 1. lipca sprzedawany jest z mniejszą ulgą: 15 % jeśli kupujemy bilet TAM oraz 33 % - TAM/POWRÓT (dotychczas odpowiednio: 20 i 50 %). Nie zmienia się obszar ważności biletu wycieczkowego (120 km) oraz czas trwania (od godz. 19ej dnia poprzedzającego dzień wolny do godz. 9ej dnia następującego po dniu wolnym).

Kolejna zmiana uderzy w osoby posiadające ulgi tylko na niektóre rodzaje pociągów, np. w nauczycieli. Jeżeli część podróży odbywamy z ulgą, natomiast część bez ulgi – wówczas dostaniemy 2 OSOBNE bilety, np. nauczyciel jadący z Nasielska do Krakowa, z Nasielska do Warszawy osobowym i dalej pospiesznym będzie zmuszony wykupić 2 bilety - nie zaś jeden, jak do tej pory było. Oczywiście oznacza to wzrost kosztów podróży znacznie wyższy niż owe średnie 6 lub 7,5 %.

Zmienia się również – na niekorzyść pasażerów - wymiar ulgi przy przejeździe rodzinnym. Od 1. lipca możemy uzyskać maksymalnie 37 % ulgi zamiast dotychczasowych 49 %. Z przejazdów rodzinnych wyłączony będzie każdy piątek między godz. 14tą a 20tą a także 1, 14, 15, 30 i 31 lipca oraz sierpnia (przez całą dobę). Godziny te dotyczą rozpoczęcia podróży (nie zaś wyjazdu pociągu ze stacji początkowej).

Następna zmiana zapewne miała zlikwidować możliwość kupowania biletów na trasy okrężne (np. Warszawa Centralna – Warszawa Wschodnia przez Koluszki, Częstochowę, Kielce, Radom). Nowy przepis stanowi, iż jeżeli droga przejazdu jest dłuższa o 50% trasy najkrótszej i nie wynika ona z rozkładowego przejazdu pociągu, lub trasa jest zamkniętym okręgiem (sic!) to należność obliczana jest za rzeczywistą ilość kilometrów + 60 %
ceny biletu (stacje w obrębie jednej miejscowości liczone są jako jedna stacja np. Warszawa Wsch. i Warszawa Centr.). Jeżeli ustawodawca pragnął odciążyć kasjerki, które często nie potrafiły wystawić prawidłowo nietypowych biletów, to zrobił im niedźwiedzią przysługę. Teraz bowiem przy każdym „podejrzanym” bilecie pani z kasowego okienka powinna sprawdzić, czy aby nie przekraczamy magicznych 150 % najkrótszej drogi. Jak wpłynie to na szybkość obsługi klientów – można się tylko domyślać.

Co ciekawe, wspomniany „domiar” otrzymają podróżni chcący kupić np. następujące bilety:

* Tarnowskie Góry – Katowice – Warszawa Centr. – Gdynia Gł. – Kołobrzeg (z Tarnowskich do Katowic czymkolwiek, dalej Ex Słupia)
* Radom – Warszawa Zach. – Łódź Fabr. (jest to nie dość, że szybsze połączenie niż drogą najkrótszą, przez Tomaszów Mazowiecki, to w dodatku o wielu porach dnia jest to połączenie JEDYNE!)
* Gorzów Wlkp. – Krzyż – Poznań Gł. – Wolsztyn (wystarczy spojrzeć na częstotliwość kursowania pociągów w tabelach 328 i 343 by przekonać się o konieczności jazdy przez Poznań)

Większość tych zmian można by uznać za absurdalne, gdyby nie fakt, że przewozy pasażerskie są generalnie deficytowe i PKP oraz państwo dopłaca do każdego podróżnego. Biorąc powyższe pod uwagę należy pogratulować konsekwencji w zniechęcaniu ludzi do korzystania z usług PKP-PR i PKP-IC - co też niniejszym czynię.

Gwoli sprawiedliwości należy podać także zmiany korzystne dla portfeli pasażerów. I tak PKP-IC wprowadza ulgę dla studentów (do lat 26) i uczącej się młodzieży (do 24 lat) w pociągach Euro- i Intercity. Wynosić będzie ona 33% i obowiązywać przez cały rok.

Przy przejazdach pociągami zmieniającymi kategorię z pospiesznego na osobowy (lub na odwrót) podróżny posiadający bilet na kuszetkę lub sliping płaci tylko za odcinek wyższej kategorii.

Rozszerzono możliwość kupowania przez osoby uczące się i studentów biletów miesięcznych ze zniżką 49%. Od 1. lipca można je kupić na dowolną relację do 100 km, nie zaś wyłącznie na trasie dom – szkoła.

To najważniejsze - ale nie wszystkie – nowe uregulowania prawne, które obowiązują od lipca. O szczegóły należy pytać na stacjach kolejowych. Nieoficjalnie mówi się, że to nie koniec reform – podobno od sierpnia czeka potencjalnych klientów PKP następna operacja. Być może uda się ona – tylko czy pacjent przypadkiem nie umrze (czytaj: wybierze PKS lub własny transport)?