| |
Połowiczny sukces | 13. Lipca 2002 |
W ostatnich dniach ważyły się losy rzeszowskiego Zakładu Linii Kolejowych. Spod jego kurateli planowano wyłączyć linie Jasło-Krościenko i Zagórz-Łupków a także niektóre linie na granicy Podkarpacia i Lubelszczyzny. Tak bardzo okrojony ZLK zapewne długo by się nie utrzymał. Na szczęście dla Rzeszowa węzeł zagórski pozostał pod jego kontrolą. Oto artykuł z małopolskiego "Dziennika Polskiego".
================================================================================ Dziennik Polski, 11. lipca 2002 Zarząd PKP dał się przekonać Południowe trasy kolejowe Podkarpacia nie przejdą pod zarząd zakładu z Nowego Sącza Kolejarze i samorządowcy odetchnęli z ulgą. Południowe linie kolejowe naszego regionu nadal będą pod zarządem Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie, a nie jak planowano pod "kuratelą" zakładu w Nowym Sączu. Chodzi o dwie trasy: z Zagórza do Łupkowa oraz z Jasła do Krościenka. Zarząd PKP Polskie Linie Kolejowe SA chciał podporządkować je Zakładowi Linii Kolejowych w Nowym Sączu. To wywołało protesty samorządowców i kolejarzy z Podkarpacia. W miniony poniedziałek przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych przekonywali prezesa zarządu PKP PLK SA Tadeusza Augustowskiego, aby wycofał się z planowanych zmian. Argument jaki padał najczęściej, to widmo degradacji i marginalizacji wymienionych traktów kolejowych w chwili, gdy o ich być albo nie być miałby decydować zakład z innego województwa. Mogłoby to również oznaczać likwidację zakładu w Rzeszowie, jako małej nieefektywnej jednostki. Argumenty, jak widać, przekonały zarząd PKP PLK, gdyż, jeśli chodzi o południowe trasy kolejowe, wszystko zostaje po staremu. Gorzej z kolejowymi traktami na północy regionu. Liniami biegnącymi ze Stalowej Woli w kierunku północnym będzie zarządzał zakład w Lublinie. (WOW)
Wojciech Kurzyjamski | |
| DZISIAJ
| JUTRO
| WCZORAJ
| GALERIE
| FORUM
| FAQ
| | TABOR | INFRASTRUKTURA | MODELARSTWO | SOFTWARE | LINKI | O SERWERZE | | |||
|