| |
Łódzkie problemy | 13. sierpnia 2002 |
Dzisiaj proponuję rzut oka na łódzkie podwórko. Pierwszy z tekstów opisuje kolejny – który to już? – remont dworca Łódź Kaliska. Znamienny jest tytuł tego artykułu – "Dworzec Łódź Partacka". Drugi z tekstów zapowiada wyburzenie budynku dworcowego Zgierz Północny. Trzeci zaś artykuł – to kolejny opis walki z wiatrakami (czytaj: złodziejami i grafficiarzami). Zapraszam do lektury!
================================================================================ Dziennik Łódzki, 6.sierpnia 2002 Dworzec Łódź Partacka Zakład Nieruchomości PKP w Łodzi ogłosił przetarg na remont dworca Łódź Kaliska. To już trzecia niezbędna "poprawka", jaką trzeba wykonać po generalnym remoncie. - Do wymiany są nieszczelne świetliki dachowe, które mimo napraw nadal przeciekają, naprawy wymaga także elewacja od strony wschodniej - mówi Grzegorz Nita z Zakładu Nieruchomości PKP w Łodzi. - Płytki mogą nie przetrzymać kolejnej zimy, więc trzeba je wymienić. To wszystko powinno być zrobione w ubiegłym roku, przy okazji odnawiania atrium i dwóch innych ścian budynku, ale zabrakło pieniędzy. Dlatego w tym roku ponownie remontujemy dworzec. Przypomnijmy, że dworzec Kaliski powstawał przez 10 lat, a za generalny remont zapłacono 6,5 mln zł. Odnowiony dworzec, który miał być wizytówką miasta, oddano do użytku w 1994 roku i zaraz pojawiły się problemy. Ze ścian i podłóg zaczęły odpadać płytki i posypał się tynk. Przeciekał (i nadal przecieka) przeszklony dach. Niewypałem okazała się także zbyt śliska posadzka, na której podróżni się przewracali. PKP chciało, aby powtórny remont wykonały firmy, które budowały dworzec. Okazało się to niemożliwe, bo większość z nich przestała istnieć. Pierwsze poważne naprawy, które PKP przeprowadziło na przełomie 1996 i 1997, niewiele pomogły, dlatego potrzebne były poprawki. Przy okazji pierwszej wymieniono posadzkę przed wejściem na dworzec (wreszcie nie przypomina lodowiska) oraz naprawiono stojące w pobliżu gazony. Wewnątrz budynku położono nowe tynki i ułożono granitową posadzkę. Przy drugiej poprawce wymieniono odpadające płytki, którymi wyłożona była elewacja frontowa budynku. Położono nowe posadzki oraz odnowiono główne wejście i atrium znajdujące się za holem kasowym. - Dworzec jest remontowany od kilku lat z większymi bądź mniejszymi przerwami i nie widzę w tym nic dziwnego - twierdzi Grzegorz Nita. - Skoro trzeba, to robimy... Prace mają się zakończyć do końca października. (mp) -------------------------------------------------------------------------------- Express Ilustrowany, 6. sierpnia 2002 Dworce bezdomnych Mimo wcześniejszych zapowiedzi PKP, nie rozpoczęła się do tej pory rozbiórka nieczynnego dworca Zgierz Północny. Rudera niepokoi mieszkańców pobliskich bloków, którzy niedaleko dworca wybudowali garaże. - Od jakiegoś czasu w budynku dworca pomieszkują bezdomni - mówi Sławomir J., mieszkaniec jednego z bloków. - Nocami często widać w oknach światła, a przecież tam nikt nie powinien mieszkać. Właściciele garaży obawiają się włamań do nich i kradzieży części samochodowych. - Mamy w planach rozbiórkę tego budynku - powiedziano nam w Zakładzie Nieruchomości spółki PKP w Łodzi, która jest właścicielem dworca. - Nie mamy jednak na nią pieniędzy. Dworzec Zgierz Północny zamknięto kilka lat temu. Powodem była zbyt mała rentowność stacji. (deka) *** Pabianiccy strażnicy miejscy dostali wczoraj rano telefoniczne wezwanie od pracowników miejscowego dworca kolejowego, których zaniepokoiło kilku mężczyzn śpiących w poczekalni. Wysłany na miejsce patrol tuż przed godz. 8 zbudził nielegalnych noclegowiczów. Okazali się nimi bezdomni, którzy po pouczeniu zostali wyproszeni z budynku. Strażnicy przyznają, że rejon dworca kolejowego to jedno z ulubionych miejsc bezdomnych. (ksaf) -------------------------------------------------------------------------------- Dziennik Łódzki, 12.sierpnia 2002 Kradną, malują i niszczą Chuligani zabawiający się obrzucaniem pociągów kamieniami najczęściej atakują na trasach: Łódź Niciarniana – Łódź Fabryczna oraz Łódź Żabieniec – Łódź Kaliska. Amatorzy kolorowego złomu, grafficiarze i zwykli wandale nie są wybredni – kradną, malują i niszczą wszędzie i przy każdej okazji. – Łupem złodziei padają najczęściej popielniczki i śmietniczki, ale nie gardzą też półkami bagażowymi czy ramami okiennymi – mówi Zbigniew Ciemny, dyrektor Zakładu Przewozów Pasażerskich PKP w Łodzi. – Łupy sprzedają w punktach skupu złomu za grosze, ale straty są ogromne. Przyłapanie delikwenta na gorącym uczynku niewiele daje, ponieważ z reguły jest niewypłacalny. Albo też sąd orzeka niską szkodliwość społeczną czynu... Tylko w pierwszym półroczu tego roku zanotowano już 322 podobne wypadki, a zatrzymano 105 winnych. Z kolei amatorzy graffiti czują się tak bezkarni, że "ozdabiają" wagony nawet na oczach pasażerów. Zwracanie uwagi niewiele pomaga, ponieważ "artyści" nic sobie z tego nie robią. Największe zagrożenie stanowią jednak chuligani, obrzucający pociągi kamieniami. – Atakują zwykle nocą albo późnym wieczorem – mówił Zbigniew Ciemny. – A najgorsze, że to jeszcze dzieci, w wieku 10 – 16 lat. Wielokrotnie zadaję sobie pytanie, czy rodziców naprawdę nie obchodzi, dlaczego pociechy nie ma o tej porze w domu? Nie martwią się? W Łodzi "kamieniarze" dają się we znaki na trasie Łódź Niciarniana – Łódź Fabryczna i Łódź Żabieniec – Łódź Kaliska. Zatrzymanie winnego kończy się w sądzie, albo... rozmową w gabinecie dyrektora Ciemnego. – Sporadycznie rodzice pokrywają koszty wprawienia nowej szyby – mówi Zbigniew Ciemny. – Znacznie częściej słyszę, że skoro sąd umorzył postępowanie, to sprawy nie ma. (mp)
Wojciech Kurzyjamski | |
| DZISIAJ
| JUTRO
| WCZORAJ
| GALERIE
| FORUM
| FAQ
| | TABOR | INFRASTRUKTURA | MODELARSTWO | SOFTWARE | LINKI | O SERWERZE | | |||
|