DZISIAJ
O serwerze KOLEJ.PL
DZISIAJ|JUTRO|WCZORAJ|GALERIE|FORUM|FAQ|TABOR|INFRASTRUKTURA|MODELARSTWO|SOFTWARE|LINKI| Przewodnik po KOLEJ.PL
WsteczDalej
Newsroom KOLEJ.pl

 

Tunel i okolice 18 września 1999

Krótka relacja z wycieczki w okolice Tunelu. Postanowiliśmy obejrzeć okolice chyba najbardziej znanego tunelu w Polsce oraz przejść wzdłuż odcinka Linii Hutniczo Siarkowej między mijanką Kępie a Kozłowem.

Uczestnicy:
Tomasz Ciemnoczułowski, Artur Cieślak, Jacek Duma, Adam Kołacz, Tomasz Samborski, Rafał Tomasik.

Spotkaliśmy się wszyscy na kładce nad torami stacji w Kozłowie o 10:05. Najpierw poszliśmy na południe, wzdłuż torów, na wiadukt LHS. W tym miejscu od linii normalnotorowej miała w przyszłości odgałęziać się łącznica i prowadzić obok toru LHS do Charsznicy omijając Tunel. Jest przygotowane torowisko, niestety tej łącznicy pewnie już nie wybudują.
Od Wiaduktu poszliśmy polną drogą, potem asfaltową, do północnego portalu tunelu - około 6 km. Po drodze zaczepiali nas jacyś pijaczkowie prosząc o papierosa. Gdy doszliśmy do lasu rosnącego wokół Tunelu, skręciliśmy w prawo do lasu i po chwili gdzieś głęboko w dole zobaczyliśmy tor. Wlot do tunelu jest w bardzo niedostępnym miejscu. Musieliśmy schodzić po bardzo stromej skarpie. Ciemny zauważył na ścieżce żmiję zygzakowatą i musieliśmy zmienić drogę. W końcu znaleźliśmy się tuż przy portalu. Miejsce szczególnie nieprzyjazne człowiekowi. Jeden tor (bo tak naprawdę to są dwa tunele, oddalone około 20 m. od siebie i rozdzielone nasypem ziemnym) po jednej i po drugiej stronie jest wysoka skarpa, porośnięta jeżynami, jakby coś nadjechało trzeba się wdrapywać na taką skarpę. Wdrapaliśmy się na jedną z nich i czekaliśmy na wyjazd z tunelu od strony Krakowa, Ex Malinowskiego o 11:40. Nagle jedzie, słychać huk w tunelu, krzaki rosnące przy wylocie zaczęły wariować od podmuchu powietrza wypychanego przez pociąg, jeszcze na długo przed jego wyjazdem. Niesamowite wrażenie.
Następnie przeszliśmy pod wylot zachodniego tunelu. Konstrukcja tego portalu różni się znacznie od wschodniego. Budowane bowiem były w różnych latach. Jeden jeszcze za zaborów, a drugi w latach trzydziestych XX wieku. Niestety nie wiem dokładanie kiedy i który jest starszy.
Wyszliśmy nad portal, gdzie chwilę poczekaliśmy na przejeżdżające pociągi. W tym czasie przejechały: pospieszny Chałbiński, prowadzony przez ET22 oraz IC Kaszub oczywiście z EP09 obydwa do Krakowa.
Potem wyszliśmy do lasu. Długo szukaliśmy ścieżki przedzierając się przez krzaki. W końcu udało się nam odnaleźć leśną dróżkę, którą doszliśmy do szosy asfaltowej i do stacji Tunel. Jako ciekawostkę można dodać że idąc leśną drogą przeszliśmy niepostrzeżenie nad tunelem. Po chwili odpoczynku na stacji w Tunelu ruszyliśmy w dalszą część wycieczki. Tam też odłączyli się od nas: Tomasz Samoborski i Rafał Tomasik, bo musieli wracać wcześniej. Poszliśmy dalej w czwórkę. Po przejściu około 5 km doszliśmy mijanki Kępie na LHS-ie. Ciemny z radością zauważył pomarańczowe światło na wjazdowym. Po chwili usłyszeliśmy od strony Charsznicy charakterystyczny warkot Gagarinów w podwójnej trakcji i pociąg wjechał na mijankę. Mechanik z Gagarina pogroził nam palcem gdy zobaczył ze robimy zdjęcia. Na mijance już stał pociąg w stronę Sławkowa. Przez kilka minut oba pociągi stały obok siebie. Z ohydnej blaszanej budki wyszedł facet i przełożył ręcznie zwrotnicę. Najpierw ruszył pociąg w stronę Sławkowa. Na końcu jego składu była SM48-002 jako popychacz.
Poszliśmy wzdłuż toru LHS z powrotem do Kozłowa. Linia biegnie najpierw na nasypie a potem w dość głębokim przekopie. Tak jak wcześniej pisałem, obok toru LHS jest przygotowany pas ziemi na co najmniej 2 dodatkowe tory. Właśnie na tym pasie ziemi jest polna droga, co ułatwiło nam wędrówkę. Po drodze Tomek i Jacek złpali stonkę (tym razem chodzi o prawdziwego owada) i próbowali jej zrobić zdjęcie na szynie. Ciemny powiedział że za jakiś czas SM48 będzie wracała luzem do Sędziszowa. I faktycznie, byliśmy już około 800 m od wiaduktu w Kozłowie, gdy usłyszeliśmy syrenę i zauważyliśmy pędzącą SM48. Ten mechanik specjalnie zatrąbił jak nas zobaczył, bo jak obok nas przejeżdżał to wychylił się przez okienko lokomotywy i krzyczał coś do nas gestykulując obiema rękami. Sam nie wiem czy był to gest sympatii czy wręcz przeciwnie. Doszliśmy do wiaduktu w Kozłowie i po krótkim odpoczynku poszliśmy na stację. Adam odjechał o 17:17, Ja i Jacek o 17:32 a Ciemny o 18:19, dane Mu było zobaczyć jeszcze jeden pociąg na LHS.
Pogoda rzeczywiście dopisała. Było wręcz upalnie jak na początek jesieni. Bardzo fajna wycieczka. Cała trasa jaką przeszliśmy pieszo to około 18 km. Oprócz wrażeń typowo kolejowych, warto było zauważyć malowniczy, pagórkowaty krajobraz Wyżyny Miechowskiej.
Artur Cieślak
arcik@kolej.pl

 

| DZISIAJ | JUTRO | WCZORAJ | GALERIE | FORUM | FAQ |

| TABOR | INFRASTRUKTURA | MODELARSTWO | SOFTWARE | LINKI | O SERWERZE |
 
Przewodnik po KOLEJ.pl
<< WsteczNa góręStrona główna działuDalej >>
Wszelkie uwagi odnosnie WWW KOLEJ.pl przeslij TUTAJ.