| |
Koleją do Szklarskiej Poręby | 24. Września 2000 |
19 Września odbyłem podróż koleją na odcinku Jelenia Góra gł. - Szklarska poręba górna. Według biletu kupionego w kasie jeleniogórskiego dworca odcinek ten liczy 32 kilometry. Jest to linia jednotorowa, zelektryfikowana.
Na kilkanaście minut przed planowym odjazdem, który wyznaczony był o godzinie 15:25 został podstawiony pociąg. Składał się on z lokomotywy EM 10 oraz dwóch wagonów. Wsiadło do niego raptem około 20 osób. Początkowo pociąg jechał z umiarkowaną prędkością, ok. 50 km/h, lecz w porównaniu z tym, co czekało nas później, była to prędkość zawrotna. Okazało się bowiem, że na przebycie tego 32-kilometrowego odcinka potrzeba około półtorej godziny! Na dużej części linii prędkość jazdy wynosi ok. 20 km/h, a nierzadko spada nawet do 10 km/h. Było to dla mnie o tyle dziwne, że dwa lata temu przejazd ten trwał 50 minut więc był niemal o połowę szybszy. Po drodze pociąg zatrzymuje się na 9 stacjach, na których wsiada lub wysiada po kilka osób. Przejazd tą linią zapewnia wspaniałe widoki na Karkonosze, sama linia jest bardzo kręta, miejscami prowadzi po wysokim nasypie, kiedy indziej w kilkunastometrowym zagłębieniu lub trawersuje strome zbocze, jest także jeden tunel. Przez większość długości linia ta ostro pnie się w górę. Na tym 32-kilometrowym odcinku pociąg pokonuje różnicę wysokości ok. 350 m ! (stacja Jelenia G. gł. jest położona na wysokości ok. 350 m n.p.m. , a Szklarska Poręba Górna na wys. 700 m n.p.m.). Na stacji końcowej wysiada kilkanaście osób. Dalej linia ta biegnie przez Jakuszyce na stronę czeską. Jednak odcinek ten nie jest już eksploatowany, nie był też zelektryfikowany. Tory znikają w krzakach, a między nimi nierzadko rosną już dwumetrowe drzewka. Smutny widok. Trzy dni później wracam tą samą trasą do Jeleniej Góry. Tym razem jednak jedziemy pojedynczą jednostką EN 57. Wyjazd o godzinie 18:33, jazda w dół okazuje się równie powolna jak w górę, więc po półtorej godziny jazdy przy akompaniamencie pisku hamulców utrzymujących niską prędkość na dość stromych zjazdach docieramy do celu. Pociąg także jest prawie pusty, jedzie w nim jakieś 20-30 osób. W Piechowicach mijamy pociąg prowadzony przez EM 10, za barierką której stoi mały rower - składak, który prawdopodobnie dowozi maszynistę do pracy. Śmieszny obrazek, który wywołuje uśmieszki na ustach współpasażerów. Przyszłość tej linii jawi się w ciemnych barwach. Bo chociaż przejazd ma niezaprzeczalne walory widokowe i jest tańszy niż PKS (bilet ulgowy kosztuje 2,90 zł), to przy takim żółwim tempie już nawet ta garstka pasażerów która decyduje się na przebycie tego odcinka pociągiem prawdopodobnie prędzej czy później z tego zrezygnuje. Szklarska Poręba jest znanym i licznie odwiedzanym kurortem górskim i w sezonie jest więcej podróżnych. Mimo to z krótkiej rozmowy z kierownikiem pociągu dowiedziałem się, że prawdopodobnie linia ta będzie zamknięta. Jedyna nadzieja leży w inicjatywie władz lokalnych. Miejmy nadzieję, że dojdzie ona do skutku, bo zamknięcie tej linii byłoby wielką stratą zarówno dla turystów jak i dla miłośników kolei. Na koniec chciałbym pozdrowić bardzo sympatycznego, choć smutnego kierownika pociągu relacji Jelenia Góra - Szklarska Poręba z dnia 19 września 2000 odj. godz. 15:25
Maciek Miłek | |
| DZISIAJ
| JUTRO
| WCZORAJ
| GALERIE
| FORUM
| FAQ
| | TABOR | INFRASTRUKTURA | MODELARSTWO | SOFTWARE | LINKI | O SERWERZE | | |||
|